poniedziałek, 21 października 2013

Nocia!

Witam ponownie c: Chciałabym Was zaprosić na nową nocię na nowym blogu! http://hetalia-by-donia.blogspot.com/. Mam nadzieję, że wejdziecie :D Pozdrawiam!

poniedziałek, 14 października 2013

Dzień dobry!

Witam was po długaaaśnej przerwie z pewną informacją :D Może to jednych ucieszy, a drugich nie, ale chciałabym wrócić do pisania! Tak! W końcu, co? Tylko, że tu się pojawia problem... A taki, że opowiadania byłyby o innym anime, a to się łączy z kilkoma paringami. Anime, o którym mowa to "Hetalia". Nie mam pojęcia czy je znacie, lubicie, czy też nie, ja mam zamiar o nim pisać, gdyż bardzo lubię postacie w nim zawarte. I w ogóle wyobraźcie sobie tę cudowną ilość chłopaków, o których można napisać, aż ślinka cieknie, haha xD Dobra, nie bierzcie mnie za jakiegoś taniego zboka, Ero-sennina, czy kogo tam jeszcze, bo Wy tak macie z Naruto i Sasuke :)
Także tego... Chciałabym się zapytać, czy znajdę tu jakiś fanów hetaliowych opowieści oraz czy mam zakładać na to nowego bloga, czy po prostu pisać tutaj. Piszcie w komciach jak jest wam na rękę, się dostosuję :) Oczywiście może się też okazać, że nikt nie będzie chciał czytać moich notek, ale tym się raczej nie przejmę i będę pisać chociażby dla siebie.
Wielkie pozdrowienia dla moich, mam nadzieję, że jeszcze aktualnych D:, czytelników!

sobota, 11 maja 2013

Podwójny agent - Prolog


Wiem, zjebany tytuł, ale wpisałam pierwszy lepszy, jaki wpadł mi do głowy xD W ogóle tekst jest króciutki, co mam nadzieję mi wybaczycie. Prologi w moim wykonaniu są zazwyczaj krótkie, niskiej jakości, a jak już coś wyjdzie w miarę porządnego, to spapram to następnymi rozdziałami. Cóż, takie życie amatorskich pisarzy od siedmiu boleści :D
Na początku miałam w planach umieszczenie całego rozdziału, któremu brakuje odrobiny do końca, ale z racji tego, że źle się czuję od rana, nie dam rady napisać nic sensownego. Rzadko choruję, a jak już się zdarza, to nie jestem zdolna do myślenia ._. Niech będzie to wytłumaczenie na tytuł, który miał być zajebisty.
Za jakiś tydzień dodam drugi rozdział "Z miłości..." (w końcu, ty młocie!), w którym wystarczy dopisać jedną akcję. Wstyd się przyznać, ale z początku zapomniałam o tym opku, dopiero kiedy ludzie się o niego upominali, zaczęłam tworzyć coś w wordzie, ale, głupia ja, zapomniałam, co tam miało być dalej :D Niby cały zarys histori mam we łbie, ale trzeba to jakoś zwiększyć pomniejszymi akcjami, a jedna taka wyparowała mi właśnie z głowy.
Także tego... dziękuje, że czytacie moje bazgroły i cieszę się, że połowie czytelników się one podobają. Dobrze, koniec tego mega-długaśnego wstępu, czas na nocię;