- Dołącz do mnie, Sasuke-kun. – Usłyszałem za moimi plecami
jakby syk węża. Odwróciłem się tam, skąd dobiegał owy dźwięk i ujrzałem postać o
długich, ciemnych włosach i zielonożółtych oczach. – Potrzebujesz mnie... – Mężczyzna odezwał się po raz drugi i zrobił krok w moją stronę.
- Kim jesteś? – spytałem obojętnie, chociaż w środku drżałem z
przerażenia. Zacząłem się cofać, podejmując próbę ucieczki, ale nic nie poszło
po mojej myśli. Plecami zderzyłem się ze ścianą, przez co z moich ust wydobyło
się brzydkie przekleństwo... Ze strachem spojrzałem w ohydne oczy, na których
widok aż się wzdrygnąłem.
Co ten narwaniec może ode mnie chcieć? - pomyślałem, wciąż wgapiając się w tego osobnika.
Co ten narwaniec może ode mnie chcieć? - pomyślałem, wciąż wgapiając się w tego osobnika.
- Nie zmieniaj tematu – wysyczał, po czym natychmiast znalazł
się przede mną. Nawet nie zauważyłem, kiedy to raczył ruszyć swoim tyłkiem, a nas
już dzieliło kilka centymetrów!
- Zostaw mnie w spokoju! – warknąłem i próbowałem się
uspokoić. Tylko po co? I tak wiedział, że się go boję...
Gdy bardziej się do mnie zbliżył, uderzyłem go z całej siły w brzuch z myślą, że da mi to chociaż trochę czasu na ucieczkę. Myliłem się, bo gdy już miałem zamiar obrócić się w lewo, złapał mnie za ramię i przygwoździł obie ręce do ściany za mną. Jęknąłem cicho. Ten koleś miał niewyobrażalnie dużo siły... Kim on był? A może czym...?
Gdy bardziej się do mnie zbliżył, uderzyłem go z całej siły w brzuch z myślą, że da mi to chociaż trochę czasu na ucieczkę. Myliłem się, bo gdy już miałem zamiar obrócić się w lewo, złapał mnie za ramię i przygwoździł obie ręce do ściany za mną. Jęknąłem cicho. Ten koleś miał niewyobrażalnie dużo siły... Kim on był? A może czym...?
- Jak nie chcesz, to nie będę cię zmuszał. – Jego obleśne usta
utworzyły podły uśmiech, po czym oblizał swoje blade wargi językiem. – Ale... skoro
już tu jesteś, to przynajmniej się pożywię. – Bez żadnego problemu wgryzł się w moją szyję, łakomie sącząc krew. W życiu, przysięgam, w życiu nie czułem jeszcze
takiego bólu, jak w tym momencie. Nie da się tego nawet z niczym porównać.
- Puść mnie...! Aaa... – krzyknąłem, a łzy pociekły po moim
blednącym policzku, ginąc gdzieś na zakrwawionej szyi. Resztkami sił próbowałem
się jeszcze wyrwać, ale nie miałem z nim żadnych szans. Zamknąłem więc oczy i
dałem się wciągnąć w narastającą ciemność..
- Sasuke... Hej, Sasuke! – Usłyszałem czyjś głos, tuż przy swoim
uchu, a po chwili zostałem szturchnięty łokciem. – Znowu ci się to śniło?
– spytał z troską w głosie.
Rozchyliłem leniwie powieki i ujrzałem parę lazurowych oczu należących do Naruto. Mruknąłem tylko coś niewyraźnie i odwróciłem głowę w przeciwną stronę. Znajdowałem się w klasie. Wzrok połowy uczniów był skierowany na mnie, a do uszu dobiegały różne szepty typu : „Znowu spał.. Dobrze, że Iruka tego nie zauważył.” , „Biedny Sasuke-kun. Ino jak myślisz śniła mu się jakaś brzydka dziewczyna?”
Westchnąłem zniesmaczony. Od kilku tygodni śnią mi się sny, jak ten przed chwilą.. Chyba czas bym zaczął się leczyć.
Rozchyliłem leniwie powieki i ujrzałem parę lazurowych oczu należących do Naruto. Mruknąłem tylko coś niewyraźnie i odwróciłem głowę w przeciwną stronę. Znajdowałem się w klasie. Wzrok połowy uczniów był skierowany na mnie, a do uszu dobiegały różne szepty typu : „Znowu spał.. Dobrze, że Iruka tego nie zauważył.” , „Biedny Sasuke-kun. Ino jak myślisz śniła mu się jakaś brzydka dziewczyna?”
Westchnąłem zniesmaczony. Od kilku tygodni śnią mi się sny, jak ten przed chwilą.. Chyba czas bym zaczął się leczyć.
~*~*~*~*~
Takie krótkie i nijakie ;c
Pisać czy się podoba i czy będziecie chcieli czytać o wampirach :P
PS. nie wiem czy to jest w ogóle prolog, bo pierwszy raz go piszę XD I nawet nie wiem co powinno się znajdować w takim prologu xD
Od razu zaznaczam, że mi się podoba ;] Trochę stylistyka i interpunkcja kuleje, ale w tym opowiadaniu chyba skupię się na fabule ;D
OdpowiedzUsuńProlog, nie prolog, ale mnie zaciekawił. Ciągle błąka mi się myśl, że ostatnio trochę za dużo tych opowiadań o wampirach i mam takie wrażenie, że chyba rozpoczęłam swoimi wampirkami jakąś epidemię, ale z drugiej strony moje motto brzmi "Im więcej ostrych ząbków tym lepiej", więc i tak masz u mnie plusa :*
Czekam na kolejne rozdziały ;]
Prolog bardzo mi się podoba, więc czekam na następną notkę :)
OdpowiedzUsuńNo i zgadzam się z Natushi, interpunkcja rzeczywiście trochę kuleje, ale poza tym jest okej :3
Prolog bardzo mnie zaciekawił:)
OdpowiedzUsuńWampiry są moimi ulubionymi istotami fantastycznymi. Uwielbiam je w każdej postaci, więc napewno będę czytać Twoje opowiadanie. Ciekawi mnie, co może oznaczać sen Sasuke i zastanawiam się, co z niego wyniknie. Będę z niecierpliwością czekała na kolejne notki.
Życzę dużo weny i pozdrawiam:)